Z tradycją pieczenia pączków w mojej rodzinie wiąże się długa, ale ostatecznie dość smutna historia.
Odkąd pamiętam moja babcia piekła całe stoły pączków, oponek i chruścików.
Uwielbiałam ten czas...
Gdy babcia już nie bardzo miała na to siły,pączkowy biznes przejęla moja mama.
Uwielbiała patrzeć jak jej tata, mój dziadek, z namaszczeniem oblizuje palce po kolejnym pączku.
Niestety, gdy miałam 14 lat dziadek zmarł, akurat w okresie pieczenia tych okrągłych pyszności.
W mojej mamie coś pękło.
Już nie potrafiła smażyć ulubionych słodkości swojego taty.
Już go nie było i nie mógł się nimi zajadać,
Ja tymczasem skusiłam się na pączki parę lat temu.
Wypróbowałam wiele, mozolnych przepisów.
W końcu dotarłam do najłatwiejszych na świecie oponek waniliowych.
Są doskonałym zastępstwem, choć smakują inaczej.
SKŁADNIKI:
500G twarogu mielonego
4 jaja
1 szklanka cukru
8 łyżek miękkiego masła
2 łyżki olejku waniliowego
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki śmietany
szczypta soli
600-800 g mąki
4 łyżki spirytusu
4 kostki smalcu
cukier puder
WYKONANIE:
1 .Ser mielimy.
2. Łącztmy ser, jaja, cukier, śmietanę, masło, esensję i sól. Użyjcie miksera lub blendera. Dodajemy alkohol. Ucieramy.
3. Dodajemy część mąki, sodę i proszek. Wyrabiamy rękami. Znowu dodajemy mąkę i krótko wyrabiamy.
4. Stolnicę wysypujemy mąką, rozwałkujemy ciasto.
5. Smalec rozpuszczamy.
6. Z masy wykrawamy oponki .
7. Smażymy. A następnie odkładamy na ręcznik papierowy.
8. Posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Pani M.
Przykro mi, smutna historia. Ale oponki wyglądają pysznie. A wiesz, że ja jeszcze nigdy ich nie piekłam. Ale z chęcią spróbuje Twój przepis i zrobię. Już go sobie zapisuje, aby mi nie uciekł. Miłego dzionka :-)
OdpowiedzUsuńKiedy ja znajdę na to wszystko czas :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie oponki :)
OdpowiedzUsuńOponki jak marzenie :) Tylko jeść.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mamy jednakowe myśli. Ale tak to już bywa. To fajnie, widać wiele osób ma apetyt na to samo :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Baaardzo lubię! Najlepsze jeszcze ciepłe!!! MNIAM!!!!!
OdpowiedzUsuńNa weekend mam dylemat faworki czy oponki? :)
OdpowiedzUsuńJa wole oponki;)
UsuńWyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, jak kiedyś takie serowe oponki często kupował w pobliskim sklepie mój tata i bardzo mi wtedy smakowały ;) Nie jadłam już takich kilkanaście lat najprawdopodobniej...:P
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, jak kiedyś takie serowe oponki często kupował w pobliskim sklepie mój tata i bardzo mi wtedy smakowały ;) Nie jadłam już takich kilkanaście lat najprawdopodobniej...:P
OdpowiedzUsuńNa sam widok nabrałam niesamowitej chętki. Lecz, jak pomyślę o tych czterech kostkach smalcu, wszystko jakoś traci dla mnie sens. Może niekoniecznie coś smażonego w głębokim tłuszczu.:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam! Spirytus jest w składzie to sie tyle nie opiją;)
UsuńPrzykro mi z powodu dziadka...
OdpowiedzUsuńDobrze, że przejęłaś oponkową misję, bo wyglądają wspaniale
Zrobiłam, są REWELACYJNE!!!
OdpowiedzUsuńTo dla mnie najpiękniejszy komplement!!! Dziekuję!!!
UsuńWyglądają cudnie! :>
OdpowiedzUsuńW moim domu te pączki to rodzinna tradycja :)
OdpowiedzUsuńNaprawde pyszny wypiek wcale nie tluste warto upiec .
OdpowiedzUsuń