Mam problem. Zawsze po świętach ten sam. Stosy króliczków, zajączków i jajeczek z czekolady...
Oj jak ja ich nie lubię!
Leżą sobie, starzeją się i nikt nie chce ich jeść...
Postanowiłam więc je wykorzystać i upiec ciastka, amerykańskie ciastka.
Od razu lojalnie informuję że są bardzo słodkie i najrozsądniej będzie zrobić je w połowie z gorzkiej czekolady.
Aaa i jeszcze jedno... Masa jest bardzo gęsta, nie przestraszcie się :)
POTRZEBUJESZ (na 18 ciasteczek):
1/2 kostki masła
5 łyżek białego cukru
5 łyżek brązowego cukru
1 jajko
1 szklanka mąki pszennej
1/3 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki sody
1 łyżka olejku waniliowego lub 2 łyżki cukru waniliowego
300 g dowolnej czekolady (polecam połowę białej lub mlecznej a drugą część gorzką)
WYKONANIE:
1. Rozkręcamy masło z cukrem (ok 5 minut).
2. Dodajemy jajko i dalej miksujemy.
3. Sypkie składniki łączymy razem.
4. Nagrzewamy piekarnik do 160 stopni.
5. Mąkę mieszamy z masą maślaną.
6. Czekoladę kroimy na bardzo małe cząsteczki a następnie mieszamy z masą (ja zrobiłam to ręką :))
7. Formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego i rozkładamy na dwóch, dużych blachach (po 9 na każdej), pamiętając o odstępach. Kulki przyciskamy dłonią by były bardziej płaskie.
8. Pieczemy ok 14 minut. Ciastka nadal będą miękke i wcale nie spieczone, ale tak ma być!
inspiracja
Smacznego!
Pani M.